Według „Dziennika Gazety Prawnej”, PKP Intercity „ostrzy sobie zęby” na rynek przewozów regionalnych. Oficjalnie przewoźnik nie mówi „nie”, ale nadwyżka kadr i zbliżające się otwarcie rynku po wejściu w życie IV pakietu kolejowego czynią pomysł sensownym.
– Kiedy spółka będzie generowała wynik na zakładanym poziomie, naturalne jest myślenie o rozszerzaniu działalności i oferowaniu produktów na nowych rynkach. W kraju nie musimy skupiać się jedynie na przewozach dalekobieżnych – mówi „DGP” Paweł Hordyński, członek zarządu ds. finansowych PKP Intercity. Wytyczonym kierunkiem będzie szukanie intratnych linii w regionach albo nawet próba całościowego przejęcia połączeń w niektórych województwach.
PKP Intercity zastrzega, że wejście na rynek regionalny będzie możliwe w perspektywie trzech lat. – Docelowo dla spółki potencjalnymi rynkami rozwoju są rejony dużych aglomeracji, np. Śląska, gdzie możemy osiągnąć efekt synergii, bo dojeżdżać tam będą pociągi Pendolino – mówi Paweł Hordyński. Na celowniku PKP IC jest też m.in. rejon Poznania, gdzie dziś Przewozy Regionalne dzielą się rynkiem z Kolejami Wielkopolskimi.
Najpierw odzyskanie pasażerów
W rozmowie z „Rynkiem Kolejowym” Hordyński ostrożnie potwierdza zainteresowanie przewoźnika nowym rynkiem– Plany PKP Intercity na najbliższe lata zakładają w pierwszej kolejności ustabilizowanie wyniku finansowego, realizację od 2015 roku zysku oraz wprowadzenie nowego produktu (EIC Premium) na rynek. Wraz z rozwojem naturalne jest podejmowanie nowych przedsięwzięć i myślenie o rozszerzeniu działalności. Jednym z interesujących scenariuszy jest wejście na rynek przewozów regionalnych – przyznaje.
– Dziś naszym priorytetem jest jednak wzrost liczby przewożonych pasażerów poprzez zwiększanie satysfakcji klientów z podróżowania, wzrost przychodów i poprawa wyniku spółki – dodaje członek zarządu ds. finansowych PKP Intercity.
BiT City? PKM? Możliwości są spore
Z punktu widzenia PKP Intercity, decyzja np. o stratowaniu w przetargach na obsługę linii kolejowych mogłaby być korzystna. Przewoźnik posiada ogromną wiedzę o prowadzeniu przewozów, ma wszystkie wymagane pozwolenia, a jednocześnie dysponuje pewną nadwyżką zatrudnienia. Interesujący dla PKP IC mógłby być już teraz przetarg na przewozy, w których urząd marszałkowski zapewnia tabor – na przykład na obsługę połączeń między Bydgoszczą a Toruniem w ramach BiT City, czy nowej linii Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.
Za obsługą połączeń regionalnych przez PKP Intercity przemawia brak silnej konkurencji na rynku – przetargi prowadzone są na zbyt krótki okres, by mogła się nimi zainteresować zagraniczna konkurencja. Sytuacja zmieni się po wejściu w życie IV pakietu kolejowego, który spowoduje też wzmożenie presji ze strony konkurencji na macierzystym dla PKP IC rynku przewozów międzywojewódzkich. Już teraz toczone problemami Przewozy Regionalne zmuszone są podnosić stawki dopłat do przewozów. PKP IC posiada za to zaplecze organizacyjne, przede wszystkim bazy taborowe na najważniejszych stacjach węzłowych, no i zasoby kadrowe – maszynistów, dyspozytorów, konduktorów.
Wejdą, jak będzie biznes
Pasażerowie na przejmowaniu połączeń przez PKP Intercity mogliby zyskać – spółce bardziej zależałoby na przywróceniu skomunikowania pociągów, żeby ułatwić przesiadki pasażerom. To pozwoliłoby na uzyskanie synergii, o której mówił Paweł Hordyński. A we wspomnianych połączeniach BiT City nie pojawiłby się np. problem dublowania pociągów (PKP IC chce uruchamiać na tej trasie pociągi co godzinę, urząd marszałkowski – co 30 minut).
Jak wielokrotnie wskazywali eksperci, znający europejski rynek przewozowy, PKP Intercity jest jednym z niewielu państwowych przewoźników na kontynencie, który tak mało dywersyfikuje działalność. Zachodni operatorzy nie „brzydzą się” zarówno uruchamiania połączeń autobusowych, czy regionalnych. Do tego potrzebna jest jednak elastyczność, która nie była dotąd wielką zaletą przewoźnika. Pierwszy interesujący krok został wykonany rok temu – Intercity chciało wydłużyć pociągi jadące do Warszawy Zachodniej z Białegostoku i Lublina aż do Lotniska Chopina. PKP PLK przyznała jednak odcinek w wyłączną obsługę Kolejom Mazowieckim i SKM Warszawa.